SIGLUM

Z naszych badań … Pieśni rosnące na drzewie, czyli o słów kilka o rękopisie ze zbiorów Bibliothèque nationale de France

W 2019 roku, podczas pobytu na konferencji bengalistycznej w Paryżu, miałem okazję uczestniczyć w krótkich warsztatach dla specjalistów specjalizujących się w czytaniu tekstów średniobengalskich (czyli tych tworzonych do końca XVIII wieku na terenie Bengalu) w szczególności tych, którzy chcą i lubią pracować na tekście w postaci rękopisu. Odbyły się one w pięknych salach Bibliothèque nationale de France, instytucji znanej chyba każdemu badaczowi zajmującemu się rękopisami. Spośród czterdziestu pięciu tysięcy zgromadzonych tam dzieł, tylko znikomą część z nich ułożono w języku bengalskim. W porównaniu do rękopisów arabskich (ponad 7000), chińskich (3700), tybetańskich (3100), perskich (2600), tureckich (2000), czy sanskryckich (ponad 1000), dziewiętnaście bengalskich nie robi wrażenia, jednak to zawartość tej kolekcji stanowi o jej ważności. Dla bengalisty, takiego jak ja, to piękny spacer przez jedne z kluczowych dzieł literatury bengalskiej. Spacer krótki, lecz satysfakcjonujący.

Il. 1. Kāśyapasaṁhitā – ważny tekst z zakresu medycyny ajurwedyjskiej (Sanskrit 1155) w zbiorach BnF. Sfotografowany przez P. Cordiera w Nepalu, następnie przepisany. Nepalski rękopis zaginął, jest więc to jedyna istniejąca kopia tego dzieła. Najprawdopodobniej pięć pierwszych kart zostało przepisanych przez samego Cordiera.

Wszystkie rękopisy bengalskie zgromadzone są w jednej kolekcji. Zawdzięczamy ją lekarzowi z wykształcenia i zasłużonemu badaczowi indyjskiej wiedzy medycznej – Palmyrowi Cordierowi (1871-1914). Obecnie kolekcja znana jest właśnie pod jego imieniem. Sam Cordier żywo interesował się medycyną Orientu, w szczególności tradycyjną medycyną subkontynentu indyjskiego. W tym celu uczył się sanskrytu i tybetańskiego (wiele tekstów sanskryckich tłumaczono na język tybetański). Razem z Gustavem Lietardem (1833 – 1904) byli pierwszymi Francuzami badającymi medyczną tradycję ajurwedy. W 1894 r. Cordier obronił rozprawę doktorską pt. Étude sur la médecine hindoue poświęconą wspomnianej ajurwedzie. Jako medyk był wysłany do Afryki oraz na subkontynent indyjski.

W 1898 roku dostał posadę w kolonii francuskiej położonej w Bengalu, w Chandernagar, założonej w 1673 r. Przebywając tam przez dwa lata, nie tylko zakupił setki oryginalnych rękopisów, ale część z nich dodatkowo sfotografował, zlecał również lokalnym skrybom tworzenie ich kopii. Szczególnie interesujące jest, że Cordier, znając alfabet dewanagari, sam także zajmował się przepisywaniem interesujących go dzieł. Na niektórych przykładach widać, jak kunsztownie potrafił to robić (il. 1).

Po powrocie do Europy nie udało mu się wykorzystać pełnego potencjału zgromadzonych rękopisów, zmarł bowiem w 1914 r., na samym początku I wojny światowej. Jego cennym zbiorem rękopisów nie zainteresował się nikt przez przez następne dwadzieścia lat, leżały zapomniane w jednym z antykwariatów paryskich. Odnalazł go i zidentyfikował wybitny francuski indolog – Sylvain Lévi. To dzięki niemu, z pomocą innego orientalisty – Jeana Filliozata, Bibliothèque nationale de France zdecydowała się na zakup całego zbioru w 1932 r. Kolekcja Cordiera zawiera rękopisy utworów należących do ścisłego bengalskiego  kanonu literackiego do końca wieku XVIII. Są to między innymi dwa najsłynniejsze eposy indyjskie w wersji bengalskiej – Mahabharata Kaśiram Dasa (Indien 713-16) oraz Ramajana Krittibasa (Indien 969), oba w bardzo dobrym stanie i napisane czytelną, dosyć artystyczną kreską. Oprócz tego skarbem kolekcji jest pięknie zachowany rękopis z 1784 r. drugiej części najsłynniejszego osiemnastowiecznego dzieła w literaturze bengalskiej jaką jest Annadamangal Pieśń pochwalna ku czci bogini Annady (nr 719), którego autorem był poeta Bharatcandra Ray.

Rękopis, który mnie szczególnie zainteresował, skatalogowany jest pod numerem Indien 966 [1] i nosi tytuł Gītakalpataru (Drzewo życzeń w postaci śpiewanych wierszy). Z początku nie wiedziałem, że dzieło to jest znaną mi już antologią pieśni wisznuickich rozpowszechnianą pod innym tytułem – Padakalpataru (Drzewo życzeń w postaci strof). Wydaje się, że umknęło to także katalogującemu, który nie podaje w opisie rękopisu drugiego, bardziej rozpowszechnionego wśród badaczy tytułu.

Rękopis jest w bardzo dobrym stanie, co jest rzadkie wśród tych powstałych w trudnym, wilgotnym klimacie Bengalu. Spisany na jasnożółtym papierze indyjskim liczy sobie 464 karty, zapisane obustronnie, co razem daje 928 stron tekstu. Rękopis dodatkowo zawiera dwie czyste karty koloru żółtego, po jednej na początku i na końcu. Karty o wielkości 145 x 305 mm zawierają na każdej stronie od trzynastu do szesnastu wierszy, nie są złączone, znajdują się luzem w chroniącej przed zniszczeniem drewnianej okładce.

Il. 2. Pierwsza strona rękopisu najpopularniejszej bengalskiej adaptacji Ramajany, zwanej Ramajaną Krittibasa (Indien 969). Rękopis spisany w 1794 r. z niezapisanym środkiem karty, tradycyjnie miejscem przeznaczonym na przeciągnięcie wiążącego karty sznura.

Wydaje się, że skryba świadomie zapisał tekst nie zostawiając wolnego miejsca pośrodku karty na sznurek wiążący cały manuskrypt, co było częstszą praktyką w przypadku rękopisów na liściach palmowych, niż papierowych. Ciekawostką jest, że tradycja zachowywania wolnej przestrzeni pośrodku liścia była tak silna, że wiele rękopisów papierowych, nieposiadających sznurka, także spisywano z zachowaniem tradycyjnego układu. Dla przykładu karta z rękopisu bengalskiej Ramajany z kolekcji Cordiera (il. 2).

W przypadku Drzewa życzeń w postaci śpiewanych wierszy skryba dzieli tekst na każdej stronie na trzy równe części, bez zachowania logicznego podziału względem tekstu. Była to częsta praktyka w przypadku szerszych rękopisów, najprawdopodobniej, żeby ułatwić śpiewakowi korzystanie z danego dzieła.

Tekst główny opisywanego rękopisu spisany jest czarnym tuszem. Poprawki skryby, ozdobniki między kolejnymi pieśniami, numery poszczególnych pieśni, oznaczenia muzyczne znajdujące się przed każdą z pieśni oraz początki i końce każdej z części antologii zapisane są tuszem koloru czerwonego (il. 3).

Il. 4. Gītakalpataru, karta 407A. Tekst rozbity jest na trzy części. Skryba naniósł na tej karcie aż siedem poprawek. Są one zapisane w przerwach międzytekstowych. Skryba zapisuje poprawne słowo kolorem czerwonym tuszem. Dodaje też numer, który oznacza linię tekstu, gdzie znajduje się wyraz poprawiany. Zapisane na czerwono słowa w ciągu tekstu nie są poprawkami, lecz oznaczeniami linii melodycznej, zakończeniem podrozdziału, bądź też kropką.

Znajdujemy też informację o dacie sporządzania kopii, tj. rok 1776 (1698 indyjskiej ery śaka) (il. 4).

Il. 3. Gītakalpataru – ostatnia strona rękopisu. W ostatniej linijce czarnym tuszem zapisał skryba nazwę ery (indyjska era śaka), oraz rok zakończenia przepisywania rękopisu – 1698, czyli rok 1776 (spisany czerwonym tuszem).

Warto tutaj zaznaczyć, że poetycka praktyka bengalska, w przypadku dzieł oryginalnych, zakłada najczęściej podawanie daty stworzenia dzieła literackiego w postaci łamigłówki. Wśród badaczy prowadzi to często do różnych interpretacji daty powstania danego dzieła. W tym przypadku skryba informuje nas wprost i podaje nam rok zakończenia pisania rękopisu w ostatniej linijce tekstu.

Alfabetem, w którym spisano antologię, jest najpopularniejszy alfabet używany na terenie Bengalu, zwany najczęściej alfabetem bengalskim. Na pierwszy rzut oka i przy pobieżnej lekturze, wydaje się, że cały rękopis jest napisany tą samą ręką. Nie znamy jednak imienia skryby. Rękopis Indien 966, podobnie jak większość rękopisów bengalskich, nie zawiera żadnych dodatkowych ilustracji, czy też zdobień.

Autorem antologii jest niejaki Gokulananda Sen, zwany Vaishnav Dasem. O samym kompilatorze wiadomo niewiele. Prawdopodobnie urodził się w środkowej części Bengalu, w prowincji Bardhaman i był uczniem wybitnego guru wisznuickiego, Radhamohana Thakura. Jego nauczyciel był autorem wcześniejszej antologii pieśni wisznuickich, nie sposób jednak jej porównać do dzieła Waisznawdasa, która objętościowo przerosła zbiór nauczyciela wielokrotnie. Ponieważ wiadomo, że Radhamohan Thakur zmarł w drugiej połowie XVIII w., przypuszcza się, że młodszy nieco Vaishnav Das urodził i żył w tym samym czasie, a sama antologia powstała raczej na początku drugiej połowy XVIII w.

Pieśni wisznuickie w kontekście bengalskim, to przede wszystkim pieśni poświęcone amorom boga Kryszny i jego wybrance, Radhice, jak i ważnym postaciom wisznuizmu bengalskiego. Można wyróżnić tutaj przede wszystkim XVI wiecznego mistyka bengalskiego – Ćajtanję. Gītakalpataru nie jest zwykłą kolekcja, ale największym zbiorem pieśni wisznuickich, jaki powstał w historii literatury bengalskiej. Część z nich zawiera ważne przesłania teologii wisznuizmu bengalskiego. Antologia liczy sobie ponad 3100 pieśni (beng. gīta, pada) autorstwa stu trzydziestu poetów, większość z nich powstała od XVI do XVIII wieku.

Interesujący jest podział antologii. Kompilator nawiązuje do części tytułu –taru (drzewo) i dzieli zbiór na cztery części, z których każda określony jest nie jako rozdział, lecz jako gałąź (beng. śākhā). Z kolei każda z gałęzi dzieli się nie na podrozdziały, lecz liście (beng. pallav). Umiejscowienie kolejnych pieśni w tekście nie jest też przypadkowe. Każdej gałęzi i każdemu liściowi odpowiada konkretne uczucie (sansk. bhava), które przejawiają bohaterowie pieśni, bądź te, które pieśń ma za zadanie wzbudzić w słuchaczu, ściśle związane z regułami poetyki wisznuickiej.

Antologia Gītakalpataru została po mistrzowsku zredagowana i opublikowana w czterech  tomach (piąty tom stanowi załącznik z indeksami oraz wprowadzeniem w świat poezji wisznuickiej) przez Satiś Candra Raya w latach 1915-1923.  S.C. Ray był nie tylko niestrudzonym, edytorem, ale i wnikliwym komentatorem. Jego komentarze stanowią świadectwo jego wnikliwej lektury pieśni i zrozumienia nie tylko reguł poetyckich, ale i teologii wisznuickiej. Nie wiemy, czy Ray wiedział o rękopisie znajdującym się poza Indiami. Jego edycja powstała w oparciu o rękopisy zgromadzone Kalkucie, w Bangiya Sahitya Parishad (Stowarzyszenie Literatury Bengalskiej). Dla badacza literatury bengalskiej najbardziej pociągające jest to, że rękopis znajdujący się w Bibliothèque nationale de France był skopiowany w 1776 roku, co oznacza, że jest starszy o czterdzieści lat od najstarszego rękopisu używanego przez S.C. Raya do przygotowania edycji krytycznej. Bibliothèque nationale de France posiada więc w swoich zbiorach bardzo cenny rękopis, który wydaje się być najstarszym zachowanym Drzewem życzeń w postaci śpiewanych wierszy. Fascynującą przygodą byłoby dla badaczy porównanie go z pozostałymi, późniejszymi wersjami.

Objętość dzieła z pewnością jest wyzwaniem dla każdego badacza. Wyrafinowanie językowe, jakim cechuje się znaczna część pieśni, stanowi dodatkową trudność. Warto wspomnieć, że bengalskie pieśni wisznuickie zawarte w antologii ułożone zostały w idiomie średniobengalskim oraz sztucznym języku zwanym brajabuli (język Wradźy, miejsca erotycznych ekscesów boga Kryszny). Oba te języki nie posiadają spisanych gramatyk, co często prowadzi do pomyłek w interpretacji form gramatycznych, zarówno przez czytelnika współczesnego, jak i ówczesnych skrybów, którzy przepisywali rękopisy zawodowo.

Drzewo życzeń… z kolekcji P. Cordiera czeka na swojego miłośnika, który pracując nad tą wspaniałą antologią, rzuci więcej światła na obieg i przekaz pieśni wisznuickich w XVIII wiecznym Bengalu.

[1] Zob. A. Cabaton, Catalogue sommaire des manuscrits indiens, indochinois et malayo-polynésiens de la Bibliothèque nationale, Paris, E. Leroux, 1912. Rękopisy pochodzące ze zbiorów Cordiera numerowane są od 965 i zostały dopisane do katalogu odręcznie, prawdopodobnie z uwagi na późniejszy zakup kolekcji. Zdigitalizowaną wersję katalogu wraz z odręcznymi uzupełnieniami można zobaczyć tutaj.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments